Friday, September 1, 2017

Czy "totalna opozycja" wyciągnęła kartę polskiego antysemityzmu?!

Co moze być gorszego niż nazwanie kogoś w Ameryce "rasistą" czy "białym supremacjonistą"? Być nazwanym "antysemitą", choć ostatnio to się wyrównało, lub co gorsza "polskim antysemitą". I właśnie to dziś rano uderzyło mnie w oczy oglądając amerykańską telewizje. Europejski Kongres Żydowski wyraził swoje "olbrzymie zaniepokojenie psującymi się relacjami miedzy polskim rządem i organizacjami żydowskimi w świetle rosnącego antysemityzmu".

Można zrozumieć troskę o stosunki jeśli się one rzeczywiście pogarszają ale to raczej nie przypadek ze troskę tą wyrażono w rocznicę wybuchu II wojny światowej i gdy Polska ma poważny zatarg z Unią Europejską. Można by pomyśleć ze ten komunikat jest obliczony na osłabienie wizerunku Polski i Polaków. Kilka wyliczonych przykładów głupich wpisów lub wypowiedzi niektórych polityków lub dziennikarzy wcale nie robi nas wszystkich antysemitami. Wystarczyło wytknąć te wygłupy ich autorom i moze, pomimo wolności słowa która w Polsce tez istnieje, spalili by się ze wstydu. Mam tu na myśli państwo: Magdalena Ogórek i Bogdan Rzońca. Slogany i flagi ONR Falangi to już poważniejsza sprawa ale, znowu, to znikoma mniejszość w społeczeństwie (500 "likes" na Facebooku to tyle co ma zdjęcie mojego kota).