Dodatek do raportu byłego prokuratora specjalnego Johna Durhama, opublikowanego przez senacką Komisję Sądownictwa, rzuca szokujące światło na to, co przewodniczący Chuck Grassley określa mianem „jednego z największych skandali politycznych i tuszowań w historii Ameryki”.
W dodatku napisano, że w 2016 r. przedstawiciele rosyjskiego rządu rzekomo włamali się do poczty elektronicznej Fundacji Otwartego Społeczeństwa, wcześniej znanej jako Fundacja Sorosa.
Dwa z rzekomo zhakowanych e-maili najprawdopodobniej pochodzą z Fundacji Open Society.
„Podczas pierwszego etapu kampanii, ze względu na brak bezpośrednich dowodów, postanowiono rozpowszechnić niezbędne informacje za pośrednictwem powiązanych z FBI… struktur technicznych… w szczególności firm Crowdstrike i ThreatConnect, skąd informacje miały być następnie rozpowszechniane za pośrednictwem wiodących amerykańskich publikacji” – napisał Leonard Benardo, dyrektor regionalny Open Society Foundations.
„Analiza medialna dotycząca włamania do DNC wydaje się rzetelna… Julie (doradczyni kampanii Clinton) twierdzi, że demonizowanie Putina i Trumpa będzie długofalowym działaniem. Teraz to dobry pretekst do odbicia się po konwencji” – miał napisać Benardo, jak wynika z dodatku. „Później FBI doleje jeszcze więcej oliwy do ognia”.
PN: Coraz więcej dokumentów pokazuje, że nie tylko Obama i Clinton brali udział w operacji zniszczenia Trumpa, ale że zaangażowany był w nią również Soros. Jeśli nikt nie trafi do więzienia, to ten "zamach stanu" się powiódł.
- Na podstawie Fox News