W zeszłym tygodniu uniwersytet Florida Atlantic zawiesił w prawach (z możliwością wyrzucenia) studenta, Ryana Rotelasa, za to ze poskarżył się na swojego wykładowcę i poinformował o tym także media. Wykładowca kursu zatytułowanego "Międzykulturowa Komunikacja" kazał studentom napisać na kartce papieru Jezus Chrystus a następnie rzucić ja na podłogę i rozdeptać Rotelas odmówił Uważał on bowiem ze to ćwiczenie obraza jego uczucia religijne. Student poinformował o incydencie władze szkoły ale uniwersytet próbował jego za to ukarać a nie profesora który okazał się być wysoko postawionym (na Florydzie) członkiem Partii Demokratycznej. Dopiero interwencja gubernatora stanu, jest to bowiem szkoła stanowa, skłoniła szkole do rezygnacji z wyrzucenia studenta.
Tak wlasnie wyglada stan szkolnictwa publicznego w USA. Placimy podatki aby demokraci mogli uczyc nasze dzieci pogardy do naszej religi. Wesolych Swiat!