Friday, September 28, 2018

Tylko w USA można o tym pisać, Komisja Europejska chce ograniczyć narodową suwerenność

Gwiazdki zamiast Sierpa i Młota
Wygląda na to, że tylko w USA można pisać o tym co naprawdę Komisja Europejska myśli o demokracji i innych mniej istotnych sprawach takich jak "suwerenność". Specjalnie poczekałem 24 godziny z ta wiadomością zeby zobaczyć czy ktoś w Polsce podejmie ten temat. Nikt o tym nie wspomniał, ani Wyborcza, ani Rzeczpospolita, ani Wprost, ani media prawicowo-niepodległościowe.

Zacznę od tłumaczenia oryginalnego tekstu aby nie było niedomówień:
Komisja: UE musi ograniczyć narodową suwerenność, by zabić populizmUnia Europejska (UE) musi położyć kres narodowej suwerenności nad finansami poprzez stworzenie "budżetu strefy euro", aby zabić politykę populistyczną w regionie euro, twierdzi Komisja (Europejska). Szef ekonomicznego ramienia organu wykonawczego UE, Pierre Moscovici, powiedział, że "większy postęp w integracji europejskiej" jest konieczny, by powstrzymać populizm, który określił jako "poważne zagrożenie dla naszych demokracji, dla liberalnych demokracji, dla rządów prawa" i dla wartości europejskich ". "Posiadanie budżetu strefy euro jest absolutnie decydujące, jeśli chcemy zająć się populistycznym wyzwaniem i palącą kwestią nierówności" - powiedział w rozmowie z Euractiv. 
Przemawiając w nowojorskiej European Chamber of Commerce, Moscovici powiedział: "Kryzys europejski nie jest już kryzysem gospodarczym. To kryzys nierówności. To kryzys polityczny. Musimy dostarczyć więcej. Na tym polega reforma strefy euro. To nie jest kwestia techniczna. To jest kwestia wysoce polityczna.
Nawiązując do rozmów o Włoszech, gdzie obywatele wybrali koalicję między eurosceptycznym, anty-establishmentowym ruchem Pięciu Gwiazd i anty-migracyjną Ligą na początku tego roku, Moscovici ostrzegł przed rządowym sprzeciwianiem się unijnym dyktatom mocnych ograniczeń  wydatków publicznych.
Pochadzacy z Paryza komisarz, który rozpoczął karierę polityczną w Rewolucyjnej Lidze Komunistycznej Francji, stwierdził: "Moim przesłaniem jest to, że ich interesem, nie tylko ich obowiązkiem, ale ich interesem, jest zmniejszenie deficytu strukturalnego, a co za tym idzie, ich długu publicznego, aby mogli inwestować w gospodarkę."
Podczas swojego ataku na Włochy na początku tego miesiąca w związku z tym, że rząd nie zaproponował tego, co on zaakceptowałby jako "wiarygodny budżet ", Moscovici zaatakował populizm w Europie, mówiąc o "małych Mussolinch" i o klimacie "podobnym do tego z lat 30-tych." 
W 2015 r., gdy we Włoszech rządzili technokraci, ówczesny minister gospodarki, Pier Carlo Padoan, globalista i były szef MFW na Włochy, który pełni funkcję zastępcy sekretarza generalnego OECD, wezwał do głębszej integracji strefy euro, aby żaden kraj nie mógł odejść od wspólnej waluty.
Prezydent Francji Emmanuel Macron jest jednym z głównych pomysłodawców, domaga się "głębokiej transformacji" strefy euro, w której 19 członków będzie miało wspólnego ministra finansów, wspólny budżet i parlament.
Według Euractiv, francuski przywódca i jego ekipa ekonomiczna podnoszą w tym roku presję, aby przejść do nieodwracalnej konwergencji przed przyszłorocznymi wyborami do Parlamentu Europejskiego, obawiając się, że wzrost ruchów pro-suwerennych może zagrozić projektowi federalnego superpaństwa UE.

Myślę,  że powyższy tekst tłumaczy dlaczego takie media jak Gazeta Wyborcza wolą nawet nie wspominać, że taka wypowiedz miała miejsce bo wyraźnie widać, że Polska wpadła z "deszczu pod rynnę" i, że działania Komisji Europejskiej zagrażają suwerenności Polski. Działania które PO popiera w 110 procentach. Miejmy nadzieje, że tym razem niepodległość Polski potrwa trochę dłużej niż 100 lat, że Polski rzad ujawni i zatrzyma bezprawne działania eurokratów na których nikt nawet nie głosował w wolnych wyborach.