Michelle Obama ma zamiar poprzeć plan rozszerzenia głosowania korespondencyjnego związany z epidemią Koronawirusa, w Ameryce.
Dla Demokratów to jest bardzo ważne bo wszyscy czekali na to kiedy w końcu były prezydent z małżonką zdecydują się na wyjście z cienia by oficjalnie poprzeć kandydaturę Joe Bidena.
"Nie ma żadnego politykierstwa w dążeniu do wywiązania się z obietnicy danej naszemu narodowi rozszerzenia demokracji którą wszyscy bardzo cenimy, obietnicy obrony naszych sąsiadów, przyjaciół i ukochanych gdy korzystają z tej cechy amerykańskiego stylu życia." - napisała była pierwsza dama.
Ciekawe co na to powie Totalna Opozycja w Polsce bo wygląda na to, że mają "mały kłopot". Tym bardziej, że zarówno Totalna Opozycja w Polsce jak i w Ameryce jest finansowana przez tych samych ludzi.
// W normalnych czasach uważałem, że głosowanie korespondencyjne jest dużym zagrożeniem dla demokracji ze względu na łatwość oszustw przy składaniu głosów, "gubieniu" głosów niechcianych (cos co miało miejsce w moim stanie i z czego nikt nie został rozliczony), dodawaniu lub zamienianiu głosów, i w końcu liczeniu ich. Ale, jeśli nie ma innej możliwości to takie glosowanie można przeprowadzić w trybie awaryjnym i jednorazowym. Tym razem, skoro to jest tak łatwe, zamierzam oddać swój głos bo uważam to za bardzo ważne. Chociaż by po to aby nikt nie mógł oddać głosu w moim imieniu.//