Kongresmenka Cori Bush i inne członkinie skrajnie lewicowej „Drużyny” wydały łącznie ponad 325 000 dolarów na prywatne bezpieczeństwo w 2021 r., pomimo promowania ruchu „defund the Police” podczas zamieszek ws. George'a Floyda w 2020 r.
Cori Bush broni wzywania do defundowania policji, mając jednocześnie prywatną ochronę mówiąc: „Wolelibyście, żebym zginęła?”.
Kampania Busha wydała ponad 65 000 USD na prywatną ochronę w czwartym kwartale finansowym i około 200 000 USD w 2021 r. na prywatne firmy ochroniarskie przyćmiewając sumy wydane na prywatne zabezpieczenia innych członków „Drużyny” w 2021 r. nie mówiąc już o innych kongresmenach.
Demokrata z Missouri, która została zaprzysiężona na urząd nieco ponad rok temu, była zagorzałą zwolenniczką odebrania pieniędzy policji i powiedziała CBS News w sierpniu zeszłego roku, że „musi nastąpić defundowanie policji” i że trzeba przeznaczyć pieniądze na „sieci bezpieczeństwa socjalnego, ponieważ staramy się ratować życie”. Zapytana przez CBS o hipokryzję polegającą na wydawaniu dziesiątek tysięcy dolarów na prywatne środki ochrony, wzywając jednocześnie do obrony policji, Bush przyjęła defensywną postawę i odpowiedziała: „Wolałabyś, żebym zginęła? Czy to właśnie chcesz zobaczyć? Chcesz zobaczyć jak umieram?"
Podczas gdy Bush zdecydowanie wydała najwięcej pieniędzy na prywatne bezpieczeństwo w 2021 roku w porównaniu z innymi Demokratkami z „Drużyny”, kilka innych nadal wydało dziesiątki tysięcy dolarów. Reprezentantka Alexandria Ocasio-Cortez z Nowego Jorku wydała około 9800 dolarów w czwartym kwartale i 75 tysięcy dolarów w 2021 roku, co czyni ją drugą co do wielkości wydatków na ochronę osobistą.
Wszystko to dzieje się w czasach, gdy właśnie brak wystarczającej liczby policjantów i tak zwani miękcy prokuratorzy to przyczyna gwałtownego wzrostu liczby brutalnych przestępstw w całym kraju.
„Pistolety nie popełniają przestępstw, podobnie jak noże i młotki, ludzie to robią” – powiedział Charles Stimson, z Heritage Foundation, konserwatywnego think tanku.
