Fox News pisze, że podczas gdy wielu Amerykanów zaczyna dostrzegać złośliwe działania Chin w związku z pandemią koronawirusa, która już zabiła ponad 70 tysięcy amerykanów, wielu członków amerykańskich "elit" nadal kibicuje Pekinowi i utrzymuje dobre stosunki z przywódcami Komunistycznej Partii Chin (KPCh).
Chiny z powodzeniem zaadoptowały Światową Organizację Zdrowia, firmy z Wall Street, Hollywood, i instytucje szkolnictwa wyższego. Ich metody są zawsze takie same. Obiecują ogromne wsparcie finansowe lub zyski o ile wszyscy oni popatrzą w inną stronę i zignorują przerażające łamanie praw człowieka. W rezultacie Chiny urosły w bogactwo, siłę i prestiż. Chińczycy cynicznie liczyli, że "elity" Zachodu za krótkoterminowe zyski oddadzą w zamian naszą wolność, i mieli rację.
Teraz gdy administracja Trumpa ostatecznie skonfrontowała się z rządem Xi, wielu członków "elit" bierze stronę Chin, a najgorszymi z nich są amerykanskie uniwersytety. Od 2013 roku Chiny przekazały 1 miliard dolarów 115 szkołom wyższym i uniwersytetom. Harvard był największym odbiorcą, przyciągając 93,7 miliona dolarów. KPCh podobno ręcznie wybiera kto zostanie studentem uczęszczającym do prestiżowych amerykańskich szkół.
Media głównego nurtu także przeszły do obozu Chin, można wskazać kilka publikacji (Politico, New York Times i CNN) które chwalą odpowiedź Chin na koronawirusa.
Chiny mają w tym momencie nadzieję, że demokrata zasiądzie w Bialym Domu a my wiemy, jak ważna byłaby dla Chin prezydencja Bidena. Wspaniały prezent od naszych "elit".