Grupy kierowane przez Black Lives Matter i Shutdown DC prowadziły szkolenia dla demonstrantów protestujących w dniu wyborów - i najwyraźniej planują wydarzenie na dużą skalę po drugiej stronie ulicy od Białego Domu, które ma przyciągnąć tysiące ludzi.
Kilka dokumentów, które wyciekły i nagrania rozmów na Zoom opisują luźną, ale skoordynowaną sieć aktywistów, którzy starali się mobilizować w całym kraju, zwłaszcza jeśli prezydent Trump wygra reelekcję lub jeśli wyniki wyborów są kwestionowane. Materiały rzekomo wskazują na plany zablokowania budynków federalnych, w tym Białego Domu, i spotkania się z członkami Kongresu na portalach (dworcach, lotniskach) transportu publicznego, kiedy mają ponownie zebrać się w Waszyngtonie po wyborach. Pozorny cel: kontynuowanie niepokojów społecznych od dnia wyborów przynajmniej do końca tego tygodnia - a potencjalnie do inauguracji prezydenta w styczniu.
Biura terenowe FBI zakładają punkty dowodzenia aby koordynować działania w celu usprawnienia komunikacji i zapewnienia bezpieczeństwa wyborów i społeczeństwa, podała agencja w oświadczeniu.
Według strony Shutdown DC tysiące ludzi planuje „rozpocząć kolejny etap wyborów na ulicach”, gromadząc się na Black Lives Matter Plaza w Waszyngtonie o godzinie 16:00 we wtorek (radzimy unikanie tego miejsca).
„Głosy będą nadal napływać, więc to (prawdopodobnie) nie będzie czas, kiedy potrzebujemy zakłócenia, aby zatrzymać zamach stanu. Ale będziemy w dobrym miejscu, aby reagować na wszystko, co może się wydarzyć.”
Aktywiści twierdzą, że chcą zatrzymać zamach stanu (re-elekcje Trumpa) ale ich akcje mówią coś odwrotnego.
BLM i CNN tak podgrzewały atmosferę wokół wyborów od początku pandemii, że w zasadzie wszyscy spodziewają się rozruchów.
