Sunday, March 14, 2021

Przemysł samochodowy nalega, aby nowa umowa dotycząca emisji obniżyła wymagania Obamy


 Koalicja producentów samochodów poinformowała administrację Bidena, że zgodzi się na podniesienie standardów zużycia paliwa w celu zmniejszenia emisji ale chce kompromisu i niższych standardów niż te, które są teraz w Kalifornii.

Jeśli dojdzie do ugody to propozycja może dać prezydentowi Joe Bidenowi szybką wygraną dzięki zapewnieniu redukcji emisji gazów cieplarnianych zamiast czekania miesięcy, jeśli nie lat, na legalne cofnięcie gigantycznego obniżenia wymagań wprowadzonego przez prezydentem był Donald Trump.

Jednak organizacje ekologiczne twierdzą, że propozycja nie jest wystarczająca aby zapobiec szkodliwym skutkom zmian klimatycznych, a producenci samochodów odrzucają surowsze standardy z czasów Obamy, pomimo tego że mają technologię aby im sprostać.

Kalifornijskie standardy z ery Obamy zawierające surowe wymagania mogą usunąć z dróg popularne i mniej wydajne SUV-y.

Za Trumpa wymagania dotyczące przebiegu miały rosnąć o 1,5% rocznie od lat modelowych 2021 do 2026. Umowa z Kalifornii ma 3,7% rocznego wzrostu, podczas gdy standardy Obamy wynosiły około 5% rocznie.

Obniżenie przez Trumpa standardów z ery Obamy wymagałoby przebiegu pojazdu w „prawdziwym świecie” 29 mil na galon benzyny do 2026 roku. To znacznie poniżej wymagań przepisów administracyjnych Obamy, które podniosłyby je do 37 mil na galon benzyny.

Jeśli administracja Bidena posłucha "nauki" i grupy ekologów to do 2035 wszyscy przesiądziemy się na elektryki (jeśli wystarczy baterii dla nas wszystkich) z teoretycznym zasięgiem 200 mil i "tankowaniem" trwajacym 20-30 minut lub na odpowiedniki bardzo "małych Fiatów."