Okazuje się, że amerykanskie "elity" są przekonane, że powtarzane kłamstwa zostaną uznane za prawdę i już w przyszłym tygodniu Amerykanie o wszystkim zapomną.
Najbardziej w tym wszystkim jest jednak widoczna arogancja i brak szacunku dla tych którzy tracą życie tylko dla tego, że nasi "liderzy" po prostu nie mają żadnych kompetencji. Wczoraj Biden zrzucił winę nawet na tych którzy zostali zostawieni w Afganistanie jednocześnie powtarzając, że on zawsze jest odpowiedzialny za dobre i złe decyzje. Problem w tym, że już chyba nikt w to nie wierzy. Wczoraj Wall Street Journal opublikował znamienną opinię:
Amerykańscy prezydenci muszą podejmować trudne decyzje, a my jesteśmy skłonni ich wspierać, gdy robią to w interesie narodowym. Ale wyzywająca, oskarżycielska obrona prezydenta Bidena we wtorek była tak nieuczciwa i tak pozbawiona autorefleksji i odpowiedzialności, że nie była warta poświęceń, jakie Amerykanie ponieśli w tym konflikcie.