W wyniku jednej z najbardziej niszczycielskich klęsk żywiołowych, w historii Ameryki, huragan Helene spowodował śmierć ponad 100 osób. Tysiące wciąż są zaginione. Domy są zniszczone. A miliony są bez prądu.
Zaledwie kilka dni po zniszczeniach prezydent Joe Biden powiedział, że rząd federalny dal z siebie wszystko, aby pomóc w reagowaniu kryzysowym. W tym samym czasie Kamala Harris prowadzi swoją kampanie wyborczą, a Donald Trump udał się na miejsce klęski żywiołowej w Georgii z materialną pomocą.
Ponieważ pomoc federalna docierała do ofiar powoli, miejscowi również zintensyfikowali działania.
Al Robertson z programu „Unashamed” w BlazeTV jest jednym z ocalałych z huraganu i był świadkiem z pierwszej ręki, co się dzieje:
„Widziałem ludzi, dosłownie sąsiadów z piłami łańcuchowymi, ludzi dzielących się benzyną. Widziałem społeczność, która pomagała sobie nawzajem, ale w takiej chwili potrzebowaliśmy czegoś większego, ponieważ było tam uwięzionych wiele osób, które nie miały rodziny, które nie znały nikogo” – wyjaśnia Robertson.
"Wtedy polegamy na naszym rządzie, który wkroczy i sprowadzi ludzi jak najszybciej, bez względu na wszystko. Byłem tam przez dwa i pół dnia i nie widzieliśmy nikogo poza miejscowymi, i to było naprawdę smutne."
PN: Brak pomocy w tym regionie kraju, z którego pochodzi republikański kandydat na wice prezydenta, zaczyna denerwowac coraz wiecej ludzi i to napewno zaszkodzi pani Harris.
Nie zdziwiłbym się, gdyby niektórzy z Was dostrzegli podobieństwa do fiaska Tuska w sprawie niedawnej powodzi w Polsce.
- Based on reporting by Blaze News