Podczas wywiadu Trump powiedział Glennowi Beckowi, że Ameryką nie rządzi prezydent, ale komisja.
W ponad 40-minutowym wywiadzie z Glennem Beckiem Trump poruszył wiele kwestii, w tym oszustwa wyborcze, skutki nieudanego wycofania się z Afganistanu oraz zagrożenie nuklearnym holokaustem.
Jednak jego uwagi na temat potajemnie przemienionej hierarchii politycznej w Ameryce należały do najbardziej niepokojących.
Trump zasugerował, że jeszcze przed bezceremonialnym usunięciem prezydenta Joe Bidena z listy kandydatów 81-letni Demokrata był w rzeczywistości niewiele więcej niż figurantem „komitetu”.
Powtarzając niedawną sugestię Roberta F. Kennedy’ego Juniora, że Demokraci są gotowi ponownie zagłosować za „aparatem” niezależnie od tego, czyje nazwisko znajduje się na karcie do głosowania, Trump powiedział Beckowi, że ta sama klika działająca wokół Bidena stara się teraz utrzymać przy władzy za pośrednictwem Kamali Harris, która wyróżniła się jako „wierząca”.
"Myślę, że tak naprawdę jest to komitet złożony z kilku ludzi, a oni mogą nawet nie wiedzieć, czym jest ten komitet."
Trump, który wielokrotnie podkreślał niekompetencję Harris i jej wrogość wobec chrześcijan, zasugerował, że mogłaby być jeszcze bardziej podatną figurantką „komitetu”, zauważając, że „ona jest gorsza od niego, a różnica jest taka, że była wierząca. Wiesz, przez długi czas była wierząca. To prawda, przez długi czas była marksistką. Jest bardziej na lewo niż Bernie (Sanders).
- Na podstawie Blaze News