Wiadomość, że posłanka Kay Granger z Teksasu przebywa w ośrodku emerytalnym i doświadcza „bardzo szybkiego” pogorszenia się zdrowia, wywołała w tym tygodniu oburzenie w mediach społecznościowych ze wszystkich stron spektrum politycznego.
Wśród tych głosów znalazł się miliarder Elon Musk, kluczowy doradca i zwolennik prezydenta-elekta Donalda Trumpa.
„Może powinniśmy przeprowadzić jakiś podstawowy test poznawczy dla wybieranych urzędników? To zaczyna być szaleństwem…” – napisał Musk, odnosząc się do wiadomości o Granger.
„WOW: Reprezentantka Kay Granger (R-TX), która nie głosowała nad ustawami od sześciu miesięcy, potajemnie mieszka w domu opieki. Dokumenty pokazują, że zatrudnia 25 osób. Gdyby ktokolwiek z nich wiedział(a) – a trudno byłoby tego nie wiedzieć – są współwinni” – napisała Angela Morabito, była sekretarz prasowy Departamentu Edukacji, na X.
Republikański senator z Utah Mike Lee powiedział, że wiadomość o Granger stanowi „przekonujący argument za ograniczeniem kadencji”.
PN: Dla wielu polityków to jest bardzo niewygodny temat bo większość z nich, bez względu na poglądy, chce sprawować urząd dośmiertnie. Dla Demokratów to jest szczególnie niewygodne ze względu na prezydenta Bidena który powinien być już usunięty z urzędu zanim ze zwykłej złośliwości wywoła wojnę światową.
- Na podstawie doniesień Fox News.