Według doniesień mediów do wtorku około 20 000 pracowników federalnych zaakceptowało już wykup, który oficjalnie ogłoszono tydzień temu. Te 20 000 pracowników stanowi około 1% federalnej siły roboczej. Pierwotnie administracja Trumpa przewidywała redukcję siły roboczej o 5–10%.
Termin wyrażenia zgody na wykup upływa za dwa dni, zatem urzędnicy w dalszym ciągu spodziewają się wzrostu liczby rezygnacji, zwłaszcza w świetle poważnych wstrząsów w Amerykańskiej Agencji Rozwoju Międzynarodowego.
Warunki wykupu są rzeczywiście kuszące. Ci, którzy ją przyjmą, zachowują wszystkie dotychczasowe świadczenia do końca września bez konieczności powrotu do biur, o ile wykonają „rozsądne i zwyczajowe zadania oraz procesy ułatwiające” ich wyjście.
Proces akceptacji oferty jest również niezwykle łatwy. Jedyne, co muszą zrobić osoby chcące zrezygnować, to odpowiedzieć na ofertę na swoim oficjalnym rządowym koncie e-mail, wpisać „rezygnacja” w temacie i kliknąć „wyślij”.
Z kolei ci, którzy zdecydują się pozostać, muszą zobowiązać się do pracy w biurze pięć dni w tygodniu i podtrzymywania kultury opartej na zasługach, a nie, powiedzmy, stażu pracy czy tożsamości. Ci, którzy pozostaną, również nadal są narażeni na ryzyko utraty swoich stanowisk w wyniku „obowiązujących restrukturyzacji, dostosowania i redukcji”, chociaż administracja Trumpa zobowiązała się do honorowania wszystkich „odpowiednich układów zbiorowych pracy” podczas procesu restrukturyzacji.
„Którąkolwiek ścieżkę wybierzesz, dziękujemy za służbę Stanom Zjednoczonym Ameryki” – głosiła oferta wykupu.
- Na podstawie Fox News