Nieważne i ważne
Rp.pl: Lepiej byłoby, gdyby zamiast kolejnego artykułu poświęconego psychoanalizie duszy Prezesa pojawiały się publikacje dotyczące spraw ważnych dla Polski. Nie ma w Polsce znaczącego publicysty, który nie wypowiadał się już na temat sporu o krzyż pod Pałacem Prezydenckim, potyczek słownych polityków PiS i PO, domniemanych przemian duchowych Jarosława K. i wpływu, jakie mogą one wywrzeć na życie polityczne.
Po trupie Polski do raju
Newsweek.pl: W 1920 roku uniknęliśmy ogromnego nieszczęścia. Gdyby komuniści zwyciężyli, Polska stałaby się republiką sowiecką okrojoną do rozmiarów Księstwa Warszawskiego – mówi prof. Tomasz Nałęcz.
Żabki z taśmy
Forbes.pl: Przejmując sieć sklepów Żabka, fundusz Penta Investments stawiał na jej rozwój organiczny. Nowi właściciele zaczęli się spieszyć. Zapłacą wiele, by tylko przejąć polski rynek.
Nadchodzi era appeasement
Polska The Times: Przywódcy na całym świecie wręcz brzydzą się słowa "appeasement". Tymczasem bardzo niedługo będą musieli nauczyć się go używać - uważa znany historyk Paul Kennedy.
KAŻDY KIJ MA DWA KOŃCE
Niezalezna.pl: W Europie wszyscy pojednali się ze wszystkimi i efekt tych pojednań jest taki jak zawsze. Dbałość o narodowy interes i wykorzystywanie słowa "pojednanie" do jego realizacji. Na tle wszystkich tych międzynarodowych sygnałów nasza polityka zagraniczna jest bezbarwna.
NIELEGALNE KWIATY, ZAKAZANY KRZYŻ
Niezalezna.pl: Protestowano przeciwko pochowaniu prezydenta na Wawelu. Obrzydliwie atakowano jego córkę Martę i rodziny ofiar. Robiono fanatyków z ludzi, którzy przychodzili pod Pałac Prezydencki. Kpiono z posłanki za noszenie żałoby. Teraz przyszła kolej na wykopanie krzyża pod Pałacem Prezydenckim.
Martwe dusze
Tygodnik Powszechny: Gdy połowa Polaków rezygnuje z uczestnictwa w wyborach, wieszczy się kryzys społeczeństwa obywatelskiego. Dlaczego milczeć, gdy podobny odsetek deklaruje całkowitą obojętność czytelniczą? Odrzucenie lektury równa się rezygnacji z uczestnictwa w sferze publicznej.
Bez imaginacji
Tygodnik Solidarność: Całkowicie, w stu procentach, zgadzam się ze stwierdzeniem Haliny Flis-Kuczyńskiej że nie wszystko wolno. Ma rację, gdy pisze, że nie wolno umywać rąk od szerzenia się fali nienawiści jednych Polaków do drugich. „Nie wolno – apeluje w tekście opublikowanym w „Rzeczpospolitej” – przykładać do tego ręki, a czymże innym jest unikanie potępienia takich zachowań?”. Właśnie – czym? Publicystce nie podobają się „rozeźlone twarze i wygrażające pięści” ludzi zbierających się pod krzyżem przed pałacem prezydenckim. Za ich zachowanie wini Jarosława Kaczyńskiego, który – jak mówi – nie robi nic, by zbierający się pod krzyżem ludzie zaczęli godnie się zachowywać.