W naszym interesie, zarówno dla Polaków w Polsce jak i Polaków na obczyźnie, leży bezwarunkowe bezpieczeństwo Polski. Jeśli nie chcemy martwic się o losy naszych krewnych, bliskich i dalekich. Jeśli nie chcemy stanąć przed wyborem czy zostać tutaj czy wracać i walczyć o nasz honor i niepodległość Polski. To musimy zrobić wszystko co możemy aby to bezpieczeństwo zapewnić.
Jedna z wielu rzeczy którą możemy zrobić to upewnić się, ze tym razem USA stanie po stonie Polski i Polaków w obliczu nadciągającego niebezpieczeństwa ze Wschodu. Pod koniec drugiej wojny światowej prezydent Roosevelt sprzedał Polske Stalinowi za ... za nic. Aby pokazać dobra wole.
Tym razem prezydent Obama chce zrobić "RESET" w stosunkach z Rosja. Co prawda, do tej pory administracja Obamy pokazała absolutna nie udolność w stosunkach z Rosja. W zamian za rezygnacje z Tarczy nie dostali nic. Wręcz przeciwnie, Rosja coraz agresywniej postępuje wobec USA i jej sojuszników. (W zeszłym tygodniu podano, ze rosyjska łódź podwodna uzbrojona w bron nuklearna spokojnie pływała w wodach Zatoki Meksykańskiej, tuz przy wodach terytorialnych USA. W tym samym czasie rosyjskie bombowce strategiczne naruszyły przestrzeń powietrzna USA nad Alaska.) Zdesperowany Obama miesiąc temu prosił Rosjan o cierpliwość bo jak wygra to będzie miał WIĘKSZE POLE DO MANEWRU.
Czy trudno sie domyślić co miał na myśli? Może będzie lepiej jeśli zakończy się tylko na spekulacjach gdy urząd obejmie Romney??? Ja myślę, ze tak.