Prezydent USA ogłasil kolejną inicjatywę rozbrojeniową, chce zredukowac amerykanski arsenal bronii atomowych o 1/3. Mimo, ze Rosja absolutnie nie zgadza sie na redukcje wlasnego arsenalu. Wyglada na to, ze Obama zrobi to mimi wszystko i otworzy Rosjanom i Chinczykom droge do szantazu atomowego. (Korea Polnocna juz ma na tym polu duze osiagniecia.)
Obama nic nie wspomniał o tworzeniu nowych miejsc pracy co jak nas przekonywał miało być jego najwyższym priorytetem. Okazuje się ze jego "legacy" jest ważniejsze.
To było w Berlinie, natomiast w Belfascie Obama powiedział, że nie powinno być katolickich i protestanckich szkół, ponieważ ich istnienie wprowadza podział. To powiedział prezydent którego polityka prowadzi do większych podziałów społecznych, rasowych, ekonomicznych i religijnych. Nawet na poziomie rodziny. To dzięki Obamacare, i związany z tym pełny dostęp do środków anty-koncepcyjnych (w tym aborcyjnych) i aborcji, jest duże prawdopodobieństwo że Kościół Katolicki będzie zmuszony do rezygnacji z prowadzenia szpitali i szkół wyższych. Teraz przynajmniej wiemy, że to nie są przypadkowe konsekwencje tego prawa tylko dobrze zaplanowana kampania antykościelna.
Obama pragnie świata bez atomu
Zdaniem prezydenta USA szkoły katolickie i protestanckie nie mają racji bytu