Prezydent Trump, który prowadził kampanię w stanie Wisconsin powiedział zebranym, że podczas gdy on walczy o klasę średnią, Joe Biden walczy o swojego syna.
Trump powtórzył zdanie, którego używał wiele razy w tym tygodniu: że to Biden był powodem, dla którego kandydował na prezydenta w 2016 roku. „Miałem dużo łatwiejsze życie, będę z wami szczery” - powiedział Trump o swoim życiu przed prezydenturą. - „Myślę, że to mogłoby być trochę łatwiejsze. Nie wiedziałem, że bagno jest tak głębokie.”
W Ohio Trump powiedział zwolennikom, że nigdy nie wygrałby, gdyby jego przeciwnik Joe Biden „wykonał dobrą robotę” jako wiceprezydent.
Trump powiedział, że Biden jest pierwszym politykiem, który kandyduje obiecując podwyżki podatków. - Jest pierwszym politykiem, który kiedykolwiek startował, mówiąc, że czterokrotnie zwiększy wasze podatki. To najbardziej szalona rzecz, jaką kiedykolwiek widziałem - powiedział.
Biden zapowiedział, że podniesie podatki dla bogatych, obiecując, że nie podniesie ich nikomu, kto zarabia mniej niż 400 000 dolarów.
„Te wybory to wybór pomiędzy super wyzdrowieniem Trumpa a depresją Bidena” - powiedział Trump w Północnej Karolinie.
Podczas godzinnego wiecu Trump powiedział, że kraj jest zmęczony słuchaniem o koronawirusie i wskazał na własne wyzdrowienie jako przykład tego, jak Amerykanie mogą iść dalej. "Miałem to. Oto jestem!" - powiedział Trump do tłumu.