Ta historia, ciekawie opisana przez Ann Coulter ale także szeroko dyskutowana wśród młodych ludzi z lewej i prawej strony polityki, już kilka dni leży na moim biurku i najwyższy czas aby ją przedstawić naszym czytelnikom. Historia jest o tyle ciekawa, że jej główny bohater stracił życie w co najmniej dziwnych okolicznościach.
Wszystko wskazuje na to, ze wśród najwyższych klas które rządzą 'światem zachodnim' jest pokaźna grupa pedofilów.
Amerykańskie media nie mogą być mniej zainteresowane kręgiem molestowania dzieci Jeffreya Epsteina a, z jedynym wyjątkiem Departamentu Policji Palm Beach, każde ramię rządu zrobiło wszystko, aby pogrzebać sprawę.
Odważne wydanie przez ławę przysięgłych w zeszłym tygodniu pięciu „winnych” werdyktów przeciwko współpracownicy Epsteina, Ghislaine Maxwell, było rodzajem buntu ławy przysięgłych. Prokuratura zrobiła wszystko, co w jej mocy, aby uzyskać uniewinnienie, ale przysięgli stanęli okoniem.
Jeśli chodzi o relacje w mediach, czy w ogóle słyszeliście, że FBI znalazło w siedzibie Epsteina ogromną ilość kaset wideo z sekstaśmami oznaczonymi „(imię nieletniej dziewczyny) + (imię VIP)” – a potem je zgubiło?
(CDN- może, nigdy nie wiadomo :)
