Tuesday, April 12, 2022

Polski pastor aresztowany w Kanadzie opisuje traktowanie podobne do tego co robiło UB


 Polsko-kanadyjski pastor, który 'siedział' przez 51 dni po tym, jak przemawiał do kierowców ciężarówek na granicy amerykańsko-kanadyjskiej w Coutts w Albercie, opowiedział Fox News Digital, co według niego było złym traktowaniem w więzieniu.

Być może minister Ziobro i polski rząd zajmą się tą sprawą.

Pawłowski stał się znaną postacią od czasu, gdy po raz pierwszy pojawił się na międzynarodowych nagłówkach, kiedy podczas nabożeństwa wielkanocnego w kwietniu 2021 wyrzucił uzbrojoną policję ze swojego sanktuarium, gdy próbowali przeprowadzić inspekcje pod kątem zgodności z zarządzeniami ws. COVID-19.

Po kontynuowaniu odprawiania nabożeństw wbrew nakazom sądowym, pastor przeszedł kilka dramatycznych aresztowań, w tym na środku ruchliwej autostrady Calgary i na płycie lotniska Calgary International Airport.

Podczas 20-minutowego przemówienia do kierowców ciężarówek 3 lutego Pawłowski wezwał ich do „trzymania linii” przeciwko nadużyciom rządu bez uciekania się do przemocy. Odradzał im także podróż do Edmonton, stolicy prowincji, obawiając się, że spotkają się z represjami rządowymi, jak ta, która rzeczywiście miała później miejsce w Ottawie.

Pawłowski powiedział im także o podobieństwach, które widzi między Konwojem Wolności a ruchem Solidarności w Polsce w latach 80., który ostatecznie doprowadził do wyzwolenia jego ojczyzny, pomimo oporu ze strony komunistycznego rządu.

Zanim policja z Calgary zatrzymała go w jego domu, Pawłowski planował wrócić do blokady, aby ponownie z nimi porozmawiać i odprawić kolejne nabożeństwo.

Prokurator koronny argumentował w sądzie, że Pawłowski wydał „otwartą groźbę przemocy”, co powtórzył premier Alberty, Jason Kenney. Jednak zgodnie z nagraniem wideo z jego wypowiedzi, pastor wielokrotnie powtarzał kierowcom ciężarówek, aby nie uciekali się do przemocy podczas protestów.

Pawłowski został przewieziony do aresztu śledczego w Calgary, gdzie jak twierdzi, był źle traktowany. Powiedział on, że został umieszczony na pewien czas w małej metalowej klatce, przez cały dzień pozbawiony był wody i na kilka dni pozbawiony był okularów i Biblii. Twierdzi, że był wielokrotnie przeszukiwany nago (strip-searched), spędził wiele godzin w odosobnieniu i spał na zimnym betonie.

Niektórzy strażnicy więzienni okazywali mu szacunek, a nawet dawali mu do zrozumienia, że jest więźniem politycznym, ale powiedział, że inni okazywali okrucieństwo. Codzienne protesty przez ponad 40 dni pod murami więzienia spowodowały, że administracja więzienna skłaniała innych więźniów do 'ukarania' go w ich imieniu.

"Przeze mnie karali całe więzienie" - powiedział. - "A potem paradowali mnie przed więźniami, mówiąc: „To ten facet. Zostałeś przez niego ukarany. Więc jeśli masz szansę coś zrobić, to to jest ten facet”.

"I myślę, że to był najstraszniejszy czas" – dodał.

"Więźniowie powiedzieli mi, i są gotowi o tym zeznawać, że podchodzili do nich różni ludzie z administracji – a strażnicy przekupywali ich różnymi zachętami, by mnie pobić" – powiedział, opowiadając, jak drzwi jego celi czasami były otwarte. 

W końcu sąd przyznał Pawłowskiemu wypuszczenie za kaucją 25 marca po zapoznaniu się z jego sprawą, ale musiał zapłacić 25 000 dolarów kaucji i 10 000 dolarów poręczenia od żony, a także 2000 dolarów od syna.

Pawłowski przebywa w areszcie domowym i od godziny 19:00 obowiązuje go godzina policyjna do 7:00 rano. Nie może brać udziału w żadnych protestach. Nadal stoi przed mnóstwem zarzutów związanych z konsekwencjami utrzymywania otwartego kościoła podczas pandemii.