Saturday, April 23, 2022

Za mieszanie się do polityki Disney stracił swoją niezależność i dużo 'kasy'


 Jeszcze dwa tygodnie temu żyłem w pełnej nieświadomości, że Disney World to państwo w państwie. Prawie tak jak suwerenne narody plemienne lub po prostu rezerwaty indiańskie. Ale to już się zmieniło i Disney jest sam sobie winny. 

Gubernator Florydy Ron DeSantis podpisał w piątek wieczorem ustawę, która znosi specjalną samorządność Świata Walta Disneya w stanie Floryda po tym, jak firma ogłosiła publiczny sprzeciw wobec nowej ustawy o prawach rodzicielskich w tym stanie. Disney ogłosił, że zrobi wszystko co w ich mocy, aby ta demokratycznie przegłosowana ustawa została wycofana lub anulowana.

Podczas ceremonii podpisania ustawy DeSantis powiedział, że Disney skłamał na temat treści nowego prawa stanowego „Prawa rodzicielskie w edukacji” i uznał, że ślubowanie firmy, by z nim walczyć, było niedopuszczalne. Disney razem z mediami nazywał ustawę "Nie mów Gej" mimo, że w ustawie nie było ani jednego słowa o gejach.

Senat Florydy głosował 23-16 w środę za usunięciem specjalnego statusu, a Florida House poszedł w jego ślady w głosowaniu 70-38 w czwartek.

Specjalny status, znany jako The Reedy Creek Improvement Act, został podpisany w maju 1967 roku przez gubernatora Claude'a Kirka w odpowiedzi na lobbing Disneya. Gigant rozrywki zaproponował budowę osiedla zorientowanego na rekreację na 25 000 akrów nieruchomości w odległym obszarze hrabstw Orange i Osceola w środkowej Florydzie, które składały się z 38,5 mil kwadratowych w większości niezamieszkanych pastwisk i bagien.

Hrabstwo Orange i Osceola nie posiadały zasobów potrzebnych do realizacji projektu, więc ustawodawca stanowy współpracował z Disneyem w celu ustanowienia specjalnego okręgu podatkowego, który pozwalał firmie działać z takim samym autorytetem i odpowiedzialnością jako rząd hrabstwa.

Zaraz po podpisaniu przez gubernatora ustawy o prawach rodzicielskich Disney wydał oświadczenie, w którym obiecał pomóc w walce z tym prawem w sądzie.

„Ustawa HB 1557 z Florydy, znana również jako ustawa „Don’t Say Gay”, nigdy nie powinna była zostać uchwalona i nigdy nie powinna zostać wprowadzona do prawa” – powiedział Disney. „Naszym celem jako firmy jest to, aby to prawo zostało uchylone przez ustawodawcę lub obalone w sądzie, i pozostajemy zaangażowani we wspieranie krajowych i lokalnych organizacji działających w tym celu. Jesteśmy oddani walce o prawa i bezpieczeństwo członków LGBTQ+ w Disney-u, a także społeczności LGBTQ+ na Florydzie i w całym kraju”.

Trącać specjalny status Disney będzie musiał teraz płacić lokalne podatki, ale odnotował także poważne straty na giełdzie. Od marca ubiegłego roku wartość ich akcji spadła o 33 procent.