Saturday, October 8, 2022

Wojna Bidena z amerykańskim sektorem energetycznym


 Od nadużywania Strategicznej Rezerwy Paliwowej po zastraszanie krajowych producentów, Biden szkodzi dostawom energii w USA.

Administracja Bidena mogła wyrazić gniew z powodu ogłoszenia przez OPEC + który obejmuje Rosję, Iran, Arabię Saudyjska i Wenezuelę – że w listopadzie ograniczy produkcję ropy o 2 miliony baryłek dziennie. Nie był to jednak odosobniony incydent. To było długi czas w przygotowaniu i zostało zaostrzone przez Bidena i jego przywiązanie do zielonego ruchu na każdym kroku.

Jako kandydat Biden stwierdził: „Gwarantuję, że skończymy z paliwami kopalnymi”. Jako prezydent dotrzymał tej obietnicy, anulując rurociągi, dzierżawiąc mniej akrów federalnych gruntów pod odwierty ropy i gazu od II wojny światowej i okazując tylko pogardę i jawną wrogość wobec krajowych producentów energii w Ameryce. Jeszcze zanim huragan Ian wylądował, Biden groził palcem sektorowi prywatnemu, wydając złowieszcze ostrzeżenia: „nie używajcie tego jako wymówki, by podnieść ceny benzyny lub oszukać Amerykanów”.

Wraz z malejącą podażą krajową i rosnącym popytem po pandemii, ceny gwałtownie wzrosły, a liczba aprobaty urzędowania Bidena spadła. Galon benzyny, który podczas jego inauguracji wynosił średnio 2,39 dolara, stale rósł, osiągając 5 dolarów za galon w okresie letnim. Dziś średnia krajowa wynosi 3,89 USD ponieważ cena spadała po uwolnieniu ropy z Rezerwy Strategicznej. Ale to i tak ponad 60 procentowy wzrost.

Problem w tym, że gdy nastąpi prawdziwy kryzys, np. wojna o Taiwan, Ameryka będzie bez ropy.