Ogłoszenie tajnych służb USA, że zamknięto dochodzenie w sprawie kokainy znalezionej w Białym Domu 2 lipca, jest kolejnym przykładem odmiennego, korzystnego traktowania otoczenia prezydenta Bidena, powiedział w czwartek dla Fox News, przewodniczący Izby Reprezentantów Kevin McCarthy.
Secret Service ujawniło podczas tajnej odprawy dla Kongresu, że w 2022 roku dwukrotnie znaleziono tam marihuanę.
McCarthy zauważył, że w Białym Domu były trzy różne oficjalne lokalizacje odkrycia. Ratownicy podobno powiedzieli przez radio, że został znaleziony w bibliotece East Wing, podczas gdy ostatnio Secret Service powiedział, że został znaleziony w schowku w pobliżu pokoju sytuacyjnego.
„Jeśli nie mogą nam powiedzieć, kto to przyniósł (i gdzie zostawił) co jeszcze dzieje się w Białym Domu?” McCarthy zapytał w czwartek.
„Bardzo mnie to niepokoi ze względu na dyskusje, które prowadzimy w tym budynku. Sytuacje, o których dyskutuje się i faktycznie decyduje się w tym budynku”.
McCarthy powiedział, że to oburzające, że w Białym Domu można wykryć nielegalne substancje kontrolowane, a jego personel z trudem może dać odpowiedź, która zaspokoi interes publiczny w zidentyfikowaniu sprawcy.
MacCallum przytoczył klip sekretarz prasy Białego Domu, Karine Jean-Pierre, nazywającej pytanie jednego z reporterów dotyczące potencjalnego podejrzanego „niesamowicie nieodpowiedzialnym, biorąc pod uwagę, że pierwszej rodziny nie było w budynku w momencie odkrycia" - co jest kwestionowane. (Innymi słowy, wszyscy podejrzewają Huntera Bidena ale nie wolno tego głośno powiedzieć.)
Były prezydent Donald Trump oświadczył, że śledczy wiedzą, kto zostawił kokainę, ale odmawiają zabierania głosu.