Pomimo różnic politycznych były prezydent Donald Trump i Robert F. Kennedy (RFK) Jr. zgadzają się, że chcą współpracować w celu zbadania korupcji w agencjach regulacyjnych i wzrostu liczby chorób przewlekłych nękających Stany Zjednoczone.
RFK Jr. był niespodziewanym gościem Trumpa na wiecu w Glendale w Arizonie w piątkowy wieczór po tym, jak Demokrata, który stał się niezależny, poparł Trumpa tego samego dnia, w przemawiając w Phoenix. Kennedy ostatecznie ogłosił zawieszenie – a nie koniec – swojej kampanii prezydenckiej, okazując swoje wsparcie byłemu prezydentowi Donaldowi Trumpowi.
Trump wprowadził Kennedy'ego na scenę i pochwalił jego dziesięciolecia pracy na rzecz czystego powietrza, wody i żywności wolnej od toksyn i pestycydów, po czym dał mu kilka minut na przemówienie do wiwatującego tłumu tysięcy uczestników.
Przemawiając do publiczności, Kennedy przypomniał spotkanie z Trumpem wkrótce po zamachu na wiecu 13 lipca w Butler w Pensylwanii, aby porozmawiać „nie o rzeczach, które nas dzielą – ponieważ nie we wszystkim się zgadzamy – ale o wartościach i sprawach, które nas łączą.”
„Jedną z kwestii, o których mówił, było zapewnienie bezpiecznej żywności i zakończenie epidemii chorób przewlekłych. Nasze dzieci są najbardziej chorymi dziećmi na świecie. Chcecie zdrowych dzieci? Czy chcecie, aby nasza żywność zawierała chemikalia? Czy chcecie, aby agencje regulacyjne były wolne od korupcji korporacyjnej?” – powiedział, a tłum zaczął wiwatować. „Właśnie tego chce prezydent Trump”.
Kennedy mówił także o współpracy z Trumpem w sprawie zakończenia wiecznych wojen napędzanych przez neokonserwatystów, przywrócenia klasy średniej i ochrony wolności słowa.
„[Trump] powiedział mi, że chce położyć kres cenzurze, ponieważ całą podstawą amerykańskiej demokracji jest swobodny przepływ informacji. A wiemy, że rząd, który może uciszyć swoich przeciwników, ma pozwolenie na wszelkiego rodzaju okrucieństwa” – ostrzegł Kennedy.
„Czy przychodzi ci na myśl moment, w którym możesz spojrzeć wstecz na historię i powiedzieć, że ludzie, którzy cenzurowali, byli dobrzy?
Zawsze są tymi złymi, ponieważ zawsze jest to pierwszy krok w dół po śliskiej równi prowadzącej do totalitaryzmu. Czy chcecie prezydenta, który będzie chronił wolności Ameryki i który będzie chronił nas przed totalitaryzmem?”
PN: Ostatni paragraf pokazuje dlaczego Tusk tak bardzo nie lubi Trumpa. Strzelał mu nawet w plecy z palców (tak pozował do zdjęcia) imitujących pistolet.
- Na podstawie Breitbart.