Monday, May 1, 2017

Historyczny strajk głodowy studentów uniwersytetu Yale, "brutalne" potraktowanie

W USA, w stanie Connecticut już 6-ty dzień trwa "historyczny" strajk "głodowy" studentów studiów doktoranckich prestiżowego uniwersytetu Yale. Studenci ci ponieważ także pracują jako wykładowcy uważają że maja prawo do założenia związku zawodowego dla swojej grupy.

Strajk ten jest mocno krytykowany, jest także obiektem żartów, z kilku powodów.

Po pierwsze, studenci studiów doktoranckich w Yale są najbardziej "zadbaną" grupą studentów. Dostają stypendia w wysokości $30 tysięcy dolarów rocznie. Koszt ich studiów w wysokości $40 tysięcy na rok jest pokryty w całości. Ubezpieczenie zdrowotne dla nich i ich rodzin jest w całości pokryte, w zasadzie nie spotykane w sektorze prywatnym. Po sześciu latach studiów suma takiej "pomocy" waha się miedzy 375 tysięcy i 445 tysięcy dolarów.

Po drugie, ich forma protestu czyli strajk "głodowy" polega na tym, ze gdy są już bardzo głodni to mogą coś zjeść (dlatego strajk trwa już 6 dni).

(Później Amerykanie się dziwią dlaczego ich przywódcy, w dużej części właśnie wykształceni przez Yale, są tacy a nie inni. Najlepszym przykładem są Clintonowie.)

"Głodujący" studenci zostali brutalnie potraktowani przez przeciwników politycznych, zwolenników partii republikańskiej, którzy przez weekend "grylowali" nie daleko miejsca strajku.