Thursday, April 19, 2018

Brak szacunku dla zmarłych i chamstwo wobec ich rodzin nie jest tylko polską specjalnością

Możemy odetchnąć z ulgą. Okazuje się że brak szacunku dla zmarłych i chamstwo wobec ich rodzin nie jest wyłączną specjalnością polskiej lewicy. Wczoraj, czyli w tym samym dniu kiedy ogłoszono śmierć Barabary Bush, żony prezydenta Georga Busha (starego) i matki prezydenta Georga W. Busha znalazła się pani profesor która ogłosiła swoją radość z powodu śmierci "wiedźmy"i "rasistki" która urodziła "zbrodniarza wojennego." Pani profesor później wyjaśniła że nie grożą jej żadne konsekwencje ponieważ ma "tenure" czyli pełną gwarancje zatrudnienia.  I tutaj wielu lewakom oczy wyszły z orbit bo pracodawca pani "profesor", Fresno State University - z założenia instytucja lewicowa, nie zgodził się z jej poglądami i ogłosił ze "tenure" nie jest 100 procentową gwarancją, zwłaszcza w tego typu przypadkach. Zobaczymy.

Mimo, że na pewno było więcej przypadków "radości" ze śmierci Barbary Bush to jednak jest to na tyle odosobnione w USA, że natychmiast stało się "newsem". W porównaniu z tym co się dzieje w Polsce w stosunku do rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej to naprawdę nic i zapewne nie jest nawet warte wspomnienia.