Arcybiskup Waszyngtonu spotkał się z oburzeniem ze strony katolików za swoje potępienie wizyty Prezydenta Trumpa w Narodowym Sanktuarium Świętego Jana Pawła II. Arcybiskup Wilton Gregory sprzeciwił się długo planowanej wizycie Trumpa i pierwszej damy Melanii Trump, która jest katoliczką.
„Uważam za zdumiewające i naganne, że jakakolwiek instytucja katolicka pozwoliłaby sobie na tak rażące nadużycie i manipulację w sposób naruszający nasze zasady religijne, które wzywają nas do obrony praw wszystkich ludzi, nawet tych, z którymi możemy się nie zgodzić” abp powiedział w oświadczeniu.
„Święty Papież Jan Paweł II był gorącym obrońcą praw i godności ludzi. Jego spuścizna jest żywym świadectwem tej prawdy - dodał Gregory. - Z pewnością nie zaakceptowałby użycia gazu łzawiącego i innych środków odstraszających, aby uciszyć je, rozproszyć lub zastraszyć, aby zrobić zdjęcie przed miejscem kultu i pokoju.
Arcybiskupa skrytykował Brian Burch prezydent katolickiej organizacji, CatholicVote, mówiąc, że wizyta Trumpa w świątyni powinna być „świętowana” przez tych, którzy kochają kościół i wolność religijną. „To godne ubolewania, że arcybiskup Waszyngtonu wybrał tę okazję, aby wziąć udział w partyzanckim ataku na prezydenta, zwłaszcza gdy kraj desperacko potrzebuje uzdrowienia i jedności” - powiedział Burch.
Arcybiskup Wilton Gregory sprzeciwiał się także nie dopuszczaniu do komunii polityków popierających aborcje jak na przykład John F. Kerry.
