Kalifornia to raj podatkowy dla klasy średniej? Demokratyczny gubernator tego stanu Gavin Newsom wygłosił to idiotyczne twierdzenie podczas spotkania z redakcją Sacramento Bee.
Wątpliwe przechwałki Newsoma pojawiły się w odpowiedzi reporterce, która poprzedziła swoje pytanie, zauważając, że Kalifornia ma „najwyższe koszty mieszkaniowe w kraju, najwyższe ceny benzyny i najwyższe ceny za prąd i gas." Następnie zapytała: „Jak możesz nas przekonać, że ty jako gubernator możesz dostarczyć Kalifornijski Sen wszystkim Kalifornijczykom?”
Wyraźnie zdenerwowany Newsom narzekał na doniesienia prasowe o sobie, a następnie odpowiedział ciągiem półprawd, kończących się tym. „Rodziny z klasy średniej w Teksasie płacą więcej podatków niż Kalifornijczycy z klasy średniej. Sprawdź to. To fakt! Nie wiem, dlaczego nie przyciąga to więcej waszej cholernej uwagi”.
Prawda jednak jest taka, że w porównaniu z Teksasem w Kalifornii wszystko kosztuje więcej – łącznie z podatkami. Gubernator prawdopodobnie wie, że Teksańczycy nie płacą podatku dochodowego, a Kalifornia ma najwyższą w kraju krańcową stawkę podatku dochodowego, 13,3%. Do tego dochodzą niezliczone ukryte podatki, takie jak opłata za licencję pojazdu w Kalifornii. Przy 0,65% wartości samochodu może to kosztować kalifornijską rodzinę z klasy średniej 1000 USD rocznie lub więcej. Teksas nie ma nawet odpowiednika.
Kalifornijczycy płacą o 37,5% więcej za towary i usługi niż średnia krajowa, na czele z kosztami mieszkaniowymi prawie dwukrotnie wyższymi niż średnia krajowa.
Domy w Kalifornii są droższe – średnia cena domu w 2019 roku wyniosła 550 800 USD w porównaniu do 199 900 USD w Teksasie.
Erupcję kłamstw gubernatora można przypisać temu, że sondaże pokazują, że przegrywa on w kampanii, by go odwołać. Jeśli przegra, nowy gubernator może szybko odwrócić losy Kalifornii, prowadząc kampanię na rzecz kilku zmian.
Demokraci już zapowiadają zemstę za probe odwołania Newsoma.