Ponad 1000 migrantów z Hondurasu przekroczyło już granice z Gwatemala, bez rejestracji, donosi Associated Press. To część większej karawany, która opuszcza Honduras.
Migranci liczą na cieplejsze przyjęcie, gdy dotrą do granicy USA, a oświadczenie wydane w imieniu karawany przez organizację praw imigrantów Pueblo Sin Fronteras mówi, że oczekuje się, że administracja Biden podejmie odpowiednie działania.
„Uznajemy znaczenie przyszłego rządu Stanów Zjednoczonych, który wykazał silne zaangażowanie na rzecz migrantów i osób ubiegających się o azyl, co stanowi okazję dla rządów Meksyku i Ameryki Środkowej do opracowania polityki i zarządzania migracją, które szanują i promują prawa człowieka ludności mobilnej” - czytamy w oświadczeniu. „Będziemy opowiadać się za tym, aby rząd Bidena dotrzymał swoich zobowiązań.”
Biden obiecał zmienić politykę Trumpa dotycząca bezpieczeństwa granic i imigracji. Obiecał zakończyć protokoły ochrony migrantów (MPP), które zatrzymują migrantów w Meksyku w oczekiwaniu na przesłuchania. Administracja Trumpa powiedziała, że program pomógł zakończyć czynniki przyciągające, które przyciągają migrantów na północ, ale krytycy twierdzą, że to jest okrutne i naraża migrantów na ryzyko.
Tyle doniesienia. Warto teraz abyśmy zadali sobie kilka pytań których nikt jeszcze nie zadał.
Po pierwsze, o jakich zobowiązaniach tutaj mowa? Czy mają one coś wspólnego z wyborami? (Tutaj puszczam oko do naszych "przyjaciół" z lewicy bo było dużo plotek na ten temat ale szybko wyciszonych przez FB i Twittera.)
Jak sprawa przekroczenia przez tych ludzi granicy z USA będzie się miała do "małego problemu" z pandemią?
Czy możemy spodziewać się "cudownego" rozwiązania problemu Covida-19 wśród migrantów? (Bo Biden cały czas czyni cuda. Np. wyborcze.)
