W artykule zatytułowanym „Kongres ma władzę, aby uniemożliwić Trumpowi objęcie urzędu, ale prawodawcy muszą działać teraz” prawnicy Evan A. Davis i David M. Schulte argumentowali, że konstytucja stanowi, że powstaniec nie kwalifikuje się na prezydenta, a „dowody na zaangażowanie Donalda Trumpa w takie powstanie są przytłaczające”.
Argumentowali, że „sprawa została rozstrzygnięta na trzech odrębnych forach” – z których jednym, jak twierdzili, była komisja '6 stycznia' powołana przez Nancy Pelosi – która, jak wynika z niedawnego raportu, „miała na celu promowanie narracji politycznej ” i „narzędzie do ataku na prezydenta Trumpa
Davis i Schulte argumentowali również, że liczenie głosów Kolegium Elektorów „jest sprawą wyłącznie przypisaną Kongresowi na mocy Konstytucji” – co według niektórych Republikanów było tym samym argumentem, za który atakowano Trumpa, gdy nalegał, aby Kongres wstrzymał się z zatwierdzeniem wyników wyborów w 2020 r. do czasu całkowitego usunięcia nieprawidłowośc
Argumentowali tez, że ustawa o rachunkach wyborczych z 1887 r. przewidywała dwie podstawy sprzeciwu wobec głosowania wyborczego: „jeśli elektorzy ze stanu nie byli legalnie certyfikowani lub jeśli głos jednego lub większej liczby elektorów nie był regularnie oddawany”.
Powiedzieli, że jeśli 20 procent Izby i Senatu zgłosi sprzeciw, a ten sprzeciw zostanie podtrzymany większością głosów w Izbie i Senacie, głosy wyborcze na Trumpa nie zostaną policzone i Kamala Harris zostanie wybrany prezydentem.
PN: Teraz wiemy, dlaczego do ostatniej chwili Demokraci twierdzili, że Trump zorganizował powstanie. To była polisa ubezpieczeniowa”.
