Prezydent Donald Trump przeszedł do historii jako pierwszy urzędujący prezydent, który wziął udział w niedzielnym Super Bowl i ukradł show Taylor Swift.
Trump spotkał się z hałaśliwymi wiwatami ze strony publiczności gdy pokazano go na ekranie podczas hymnu narodowego, podczas gdy fani wygwizdali Swift, gdy została pokazana na ekranie podczas meczu. Swift musiała także patrzeć, jak jej chłopak, Travis Kelce, Kansas City Chiefs, poniósł miażdżącą porażkę 40-22 z Philadelphia Eagles, drużynie, której kibicowała od dzieciństwa. Po meczu Trump kpił z niej i drużyny w poście w Truth Social. Trump przypisał buczenie zwolennikom swojego ruchu „Make America Great Again”.
Trump nie miał dobrych stosunków z Taylor Swift przez ostatni rok w związku z jego kampanią prezydencką w 2024 roku. 10 września Swift ogłosiła swoje poparcie dla Kamali Harris na prezydenta i on o tym nie zapomniał.
„Jedyną osobą, która miała trudniejszy wieczór niż Kansas City Chiefs, była Taylor Swift. Wygwizdano ją na stadionie” – napisał Trump.
- Na podstawie Fox News.
